Tegoroczne podlaskie przecieki były trafione jak kulą w płot, a raczej w mur i to nie byle jaki, bo sporny. Tematy na jednych się zemściły, dla innych ziściły. Mamy nadzieję, że Hania właściwie dobrała ilość zielonych korali, Ania nie przepłaciła biletów, a kolega z Anglii nie umrze z nudów podczas odczytywania maili od XYZ.
Komentarze naszej młodzieży,  po wyjściu z sal egzaminacyjnych, najczęściej brzmiały: łatwo; banalnie; na czilu będzie 80/90 procent; proste…
Zatem niech tak się stanie, czego życzymy uczennicom, uczniom i sobie. W końcu:
„Niech się dzieje wola Nieba.
Z nią się zawsze zgadzać trzeba.”

Barbara Drabik – Falecka