Wojna w Ukrainie wstrząsnęła Polską i całym światem. To trudny temat dla każdego z nas, wywołujący obawę, strach, niepewność. Często towarzyszą nam także poruszenie i wzruszenie. Każdy potrzebuje czasu, aby oswoić się ze swoimi lękami oraz obecną sytuacją. Jak radzić sobie z takimi emocjami?
Rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać, rozmawiać i działać. Dzielić się swoimi przemyśleniami, obawami, pomyśleć, jak im zaradzić, znaleźć swoistego rodzaju antidotum.
W naszej klasie dużo rozmawiamy, staramy się angażować i pomagać, uczyć się – by być przygotowanym na to, co przyniesie jutro, wiedzieć – bo w naszych rękach jest przyszłość świata, bo każde dziecko ma prawo spokojnie zasypiać we własnym łóżku…
Opowiem Wam teraz bajkę…
Pewnego dnia, na morzu, rozszalała się wielka burza. Olbrzymie morskie fale uderzały o plażę, wyrzucając z morza małe rozgwiazdy.
Po pewnym czasie burza minęła, woda uspokoiła się, a fale cofnęły. Na plaży jednak, z dala od morza, leżało tysiące, tysiące rozgwiazd. Było ich tak dużo, że plaża była prawie różowa.
Na plażę szybko zjechali się ludzie z aparatami fotograficznymi i kamerami. Wszyscy zaczęli robić zdjęcia i filmować to niecodzienne zjawisko, wzdychając nad pięknem rozgwiazd na plaży.
Wśród setek ludzi na plaży, stała również mała dziewczynka, która trzymała tatę za rękę. Swoimi smutnym oczami wpatrywała się w małe rozgwiazdy. Wszyscy na nie patrzyli, ale oprócz zdjęć, nikt nic nie robił. Nagle dziewczynka puściła rękę taty, zdjęła szybko buciki i skarpetki i pobiegła do rozgwiazd. Pochyliła się nad nimi i swoimi małymi rączkami wzięła rozgwiazdę do dłoni. Zaraz szybko pobiegła i zaniosła ją do wody, potem wróciła i zrobiła znów to samo.
I kolejny raz, i kolejny. Nagle jakiś pan z aparatem zawołał:
– Co robisz dziewczynko?
– Wrzucam do morza rozgwiazdy. W przeciwnym razie wszystkie tutaj zginą – odpowiedziała dziewczynka.
– Ale tutaj jest tysiące rozgwiazd, nie dasz rady uratować ich wszystkich – zawołał inny mężczyzna.
Dziewczynka odpowiedziała: Może nie uratuję wszystkich, ale uratuję choć kilka, zmienię coś w ich życiu. Dam im szansę.
Ludzie na plaży stali, słuchali i myśleli w milczeniu. Nagle tata dziewczynki zdjął buty, skarpety i dołączył do córki. Zaczął zbierać rozgwiazdy i wrzucać je do morza. Po chwili zrobiły to samo kolejne dwie osoby. W czwórkę wrzucali już rozgwiazdy do wody. Po paru minutach było ich już 10, potem 20, 50 osób. Nagle wszyscy, którzy byli zgromadzeni na plaży wrzucali rozgwiazdy do morza. W ten sposób uratowano je wszystkie.
Pamiętajcie, zawsze możemy zmienić coś w swoim życiu lub w życiu innej osoby, trzeba tylko mieć odwagę i siłę, by tą zmianę rozpocząć.
Życzę Nam niegasnącej odwagi.
Każda mała rzecz, każdy mały gest, każda mała akcja ma znaczenie, a jeżeli małe rzeczy zrobią setki, czy tysiące osób… to będzie to już wielka rzecz! Bo… liczy się każda kropla. W pojedynkę jesteśmy kroplą, razem tworzymy ocean.
Razem zawsze możemy więcej!
Katarzyna Myzia
https://view.genial.ly/621cee46718af20012ac7d23/video-presentation-wojna-w-ukrainie-by-k-myzia